Fakty są nieubłagane: Polki rodzą coraz mniej dzieci i coraz później. Taki trend charakteryzuje wszystkie kraje rozwinięte. Tymczasem odkładanie macierzyństwa nie tylko zwiększa ryzyko wad genetycznych u potomstwa, ale może też predysponować je do krótszego życia.
Obecnie w krajach rozwiniętych utrzymuje się moda na odkładanie  macierzyństwa na czas po 30-tym roku życia. Niestety, w tym okresie  żeńskie zdolności rozrodcze znacznie maleją i podnosi się ryzyko  komplikacji w czasie ciąży i porodu. Co więcej, zmiany genetyczne w  komórkach rozrodczych stają się częstsze i przez to rośnie  prawdopodobieństwo wrodzonych wad u dzieci. 
 Zegara biologicznego nie da się oszukać. Kobiety opóźniając  macierzyństwo skazują się na bezdzietność. Gwałtownie zwiększa się  liczba pań mających kłopoty z płodnością. W Polsce co czwarte małżeństwo  nie może się doczekać potomstwa.
Macierzyństwo zbyt dużym wyzwaniem
 Kobiety często odkładają macierzyństwo, bo według nich trudno  jest połączyć pracę zawodową z życiem rodzinnym. To " wieczne"  odkładanie często zamienia się w rezygnację, bo kobiety czują się już za  stare, albo nie mają ochoty zmieniać swego trybu życia.
 Wykształcone kobiety częściej zadają sobie pytanie, czy na pewno  chcą mieć dzieci? Zdają sobie również sprawę, że wychowanie dzieci, to  duża odpowiedzialność i nie chcą jej brać na siebie. Boją się powtórzyć  wychowawcze błędy rodziców lub nie mają ochoty być matkami. Niestety,  często wynika to z egoizmu i braku zaangażowania w macierzyństwo. Wiele  kobiet pracujących przez cały dzień z dziećmi, chce mieć w domu spokój,  aby nie ucierpiała na tym jakość ich pracy.
Im później, tym trudniej
 Coraz częściej lekarze określają kobietę rodzącą pierwsze  dziecko po 25-tym roku życia mianem starej pierwiastki. Nazwanie  trzydziestolatki "starą", wydaje się w dzisiejszych czasach co najmniej  śmieszne. Nie do śmiechu jednak kobiecie, która słyszy ten epitet z ust  lekarza. A przebieg ciąży, porodu i połogu jest związany nie tyle z  wiekiem, co ze stanem zdrowia, kondycją fizyczną i psychiczną kobiety, a  także jej stylem życia. Jeśli masz 35 lat, ale jesteś zadbana,  szczupła, wysportowana, zdrowo się odżywiasz i nie palisz papierosów,  stan biologiczny twojego organizmu prawdopodobnie nie jest gorszy niż  kobiety 25-letniej. Niestety, im kobieta starsza, tym większe  prawdopodobieństwo, że cierpi na nadciśnienie, otyłość lub choroby  układu krążenia. Wraz z wiekiem matki wzrasta też ryzyko wystąpienia u  dziecka niektórych wad chromosomalnych, jak np. zespół Downa. 
 Nie bez znaczenia jest także wiek ojca. Komórki, z których  powstają plemniki, starzeją się tak samo jak komórki jajowe, a wraz z  upływem lat są coraz dłużej narażone na szkodliwe czynniki, mogące  doprowadzić do powstania w nich mutacji genów czy przemieszczeń  chromosomów. Badania dowodzą, że około 25% przypadków zespołu Downa  powstaje na skutek zaburzeń chromosomalnych u ojca. Wady wrodzone nie  związane z chromosomami, wbrew powszechnej opinii, nie zależą od wieku  rodziców. Ich przyczyny najczęściej pozostają nieznane. Warto pamiętać,  że większość dzieci, bo aż 96%, rodzi się całkowicie zdrowa.
Kariera, a co potem?
 Przyczyny bezpłodności są złożone i nie wszystkie zostały  jeszcze wyjaśnione. Poza ściśle medycznymi, wpływ mają skażone  środowisko i coraz powszechniejszy również w Polsce, tzw. nowy styl  życia. Kobiety bardziej niż rodzinę zaczęły cenić wykształcenie i  karierę zawodową. Z tych racji decydują się na późne macierzyństwo, gdy  tymczasem wygasanie procesów rozrodczych rozpoczyna się u kobiety po  35-tym roku żucia. 
 Do przyczyn niepłodności zlicza się również napięcia nerwowe,  palenie tytoniu i sztuczne poronienia. Naukowcy dysponują dowodami, iż  szkodliwe działanie środowiska (środki chemiczne) mają duży wpływ na  niepłodność mężczyzn.
| 
 JAKIE CZYNNIKI WPŁYWAJĄ NA BEZPŁODNOSĆ?  | 
 
 Stres, papierosy, kofeina
 Niektóre badania wykazują, że tylko 15 do 25% kobiet zachodzi w  ciążę w ciągu czterech miesięcy od momentu, kiedy zwróciły się o pomoc  do lekarza, zanim jeszcze zostało rozpoczęte bardziej zdecydowane  leczenie. To sugeruje, że stres albo inne psychologiczne czynniki  odegrały swoja rolę w problemie niepłodności. Wśród kobiet, które  próbują zajść w ciążę, depresja jest bardzo powszechna. W  rzeczywistości, depresja ma bezpośredni wpływ na wydzielanie hormonów,  które są odpowiedzialne za owulację i procesy rozrodcze. 
 Kobiety, które palą jedną albo więcej paczek papierosów dziennie  oraz te, które rozpoczęły palenie przed ukończeniem 18-ego roku życia  znajdują się w grupie ryzyka niepłodności. W porównaniu z kobietami  niepalącymi i tymi, które rzuciły palenie, kobiety wypalające 20  papierosów dziennie mają o 20% mniejszą szansę na zajście w ciążę. 
 Potwierdzono również związek pomiędzy spożyciem kofeiny a  niepłodnością. Kofeina znajduje się nie tylko w kawie, ale również w  herbacie, wielu zimnych napojach, czekoladzie oraz w sporej liczbie  powszechnie stosowanych leków. Nawet niewielkie spożycie alkoholu (np.  pięć drinków tygodniowo) może zaburzać płodność oraz wywiera szkodliwy  wpływ na rozwijający się płód.
| 
 DLACZEGO POLKI BOJĄ SIĘ MIEĆ DZIECI?  | 
Im wcześniej, tym lepiej
 Niezależnie od wieku, te z nas, które w przyszłości chciałyby  zostać szczęśliwymi mamami, powinny jak najwcześniej zgłosić się do  ginekologa. Odpowiednio wcześnie wykryty problem i rozpoczęcie leczenia  może skrócić nam czas oczekiwania na upragnioną ciążę w przyszłości.  Dzięki odpowiedniej opiece ginekologicznej i regularnym wizytom u  lekarza, na pewno poczujemy się pewniej, bezpieczniej. Równocześnie  zmniejszy się nasz niepokój, dzięki czemu uzyskamy poczucie kontroli nad  własnym zdrowiem. 
 A zajście w ciążę nie jest już taką prostą sprawą jak pewnie  większość z nas myśli. Czy wiecie, drogie panie, że jedynie 15 proc. z  nas ma szansę na zajście w ciążę podczas jednego cyklu? A podczas wizyty  u ginekologa i odpowiednio zleconych badań może się okazać, że  najbardziej pewna siebie "młódka-nieródka" usłyszy z ust lekarza, że  problemy z niepłodnością mogą być, a to dzięki zaburzeniom hormonalnym,  zaburzeniom w układzie odpornościowym, wadom rozwojowym narządu rodnego,  czy innym infekcjom dróg rodnych. 
 
 (KM/MS)