Za słabe „Orlęta”

Zespół tarnowskiej Unii nie zawiódł kibiców i wysoko pokonał drużynę Orląt Kielce 4:0. Mecz został rozstrzygnięty praktycznie w pół godziny. Unia zajmuje w tabeli piątą lokatę, mając jeden mecz zaległy i siedem punktów. W najbliższym spotkaniu tarnowianie zmierzą się już jutro w Krakowie z Garbarnią.

Zespół Unii Tarnów był zdecydowanym faworytem w meczu z ekipą Orląt Kielce i wykonał plan wygrywając efektownie różnicą czterech bramek. Gospodarze szybko przejęli inicjatywę na boisku i już w 10 minucie po ładnej akcji zespołowej prowadzenie dał Unii Witek, trafiając do siatki z narożnika pola karnego.
Później skutecznością popisywał się Kamil Nytko. W 27 minucie po prostopadłym podaniu znalazł się na czystej pozycji i trafił do siatki obok interweniującego bramkarza. Dwie minuty później ten sam zawodnik po dośrodkowaniu Matrasa uderzył z odległości kilkunastu metrów, piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.
Od 37 minuty tarnowianie grali w przewadze, gdyż boisko opuścił ukarany żółtą kartką Szyszka. Prowadząc trzema bramkami piłkarze Unii myśleli chyba więcej o kolejnym spotkaniu niż o wykorzystywaniu przewagi. Jedynie w 60 minucie po dobrym podaniu Ogara ponownie w sytuacji sam na sam a bramkarzem znalazł się Nytko i ustalił rezultat meczu.
Unia zajmuje piąte miejsce w lidze, mając po trzech rozegranych meczach siedem punktów i pięć punktów straty do lidera. Kolejnym rywalem tarnowian będzie Garbarnia Kraków, a mecz rozegrany zostanie już jutro w Krakowie.

Unia Tarnów - Orlęta Kielce 4:0 (3:0)
Bramki: Witek (10 min.), Nytko 3 (27, 29 i 60 min.)
Żółte kartki: Ogar - Szyszka, Czerwona kartka: Szyszka (37 min - druga żółta)
Unia: Szuba - Pawlak, Mikołajczyk (46 min. Ojirogbe), Furmański, Węgrzyn, Matras (69 min. Sikorski), Ślęzak, Witek, Wolański, Ogar (65 min. Sojda), Nytko (73 min. Ślęczka)
Sędziował: G. Noworolnik (Nowy Targ), widzów: 200
30.08.2010
Twój komentarz:
Ankieta
Czy jesteś za przywróceniem handlu w niedziele?
| | | |