Dotknęli fizyki tam, gdzie bije jej serce – w tunelach Wielkiego Zderzacza Hadronów. Uczniowie i absolwenci Zespołu Szkół Technicznych i Branżowych w Brzesku odbyli podróż, o jakiej marzy chyba każdy młody umysł z iskrą naukowego głodu. CERN – europejski kolos badający najmniejsze cząstki wszechświata, otworzył drzwi przed trzydziestoma młodymi ludźmi z Brzeska. Przyszli inżynierowie, informatycy, mechatronicy, zeszli kilka pięter pod ziemię, gdzie potężny akcelerator cząstek wyznacza granice ludzkiego poznania.
Młodzi ludzie z Zespołu Szkół Technicznych i Branżowych w Brzesku odwiedzili miejsce, w którym eksperymenty ważą tyle, co przyszłość technologii. Zwiedzili laboratoria, w których dzień pracy zaczyna się od równania, a kończy wykresem wszechświata. – To jakby dostać zaproszenie do przyszłości – mówi jedna z uczestniczek wycieczki, Katarzyna Trojak. Wyjazd do europejskiego kolosa badającego najmniejsze cząstki wszechświata, stał się możliwy dzięki współpracy nauczyciela fizyki Marcina Madeja z Instytutem Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie. Dlatego jego uczestnicy trafili tam, gdzie nie zaglądają turyści. Młodzi ludzie nie tylko patrzyli, ale też pytali, rozmawiali i chłonęli. W programie znalazła się również Technorama w Winterthur. To szwajcarskie interaktywne centrum nauki, które proponuje wiele eksperymentów do samodzielnego wykonania. Fizyka, chemia, optyka, biologia – nauka w wersji 3D, angażująca wszystkie zmysły.
– Prawdziwa edukacja zaczyna się wtedy, gdy uczeń zobaczy, po co zadaje pytanie – mówi dyrektor szkoły Jerzy Soska. - Ten wyjazd był taką lekcją. Z możliwością obejrzenia pracy ludzi, którzy zajmują się nauką przez duże N - dodaje. Dowodem na to, że „Zielonka” nie zapomina o swoich absolwentach, był ich udział w naukowej eskapadzie. Byli i obecni uczniowie spotkali się w miejscu, gdzie kończy się teoria, a zaczyna działanie - w tunelach CERN, w halach Technoramy, w rozmowach z ludźmi, którzy naukę traktują jak przygodę i odpowiedzialność. Z Brzeska do Genewy jest ponad tysiąc kilometrów. Ale z taką pasją, jaką wykazali się młodzi ludzie związani z „Zielonką”, ta droga wydaje się krótsza. I prowadzi ku obiecującej duże możliwości przyszłości.