Bez niespodzianki

 Niespodzianki nie było. Grupa Azoty SPR Tarnów przegrała u siebie 20-27 z Górnikiem Zabrze, mimo, że początek spotkania przebiegał pod dyktando gospodarzy, a pierwsza połowa meczu zakończyła się remisem.

 

W rozegranym w hali Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie meczu dziewiętnastej serii PGNiG Superligi piłki ręcznej mężczyzn, Grupa Azoty SPR Tarnów przegrała 20-27 (12-12) z Górnikiem Zabrze. Początki spotkania przebiegały pod dyktando tarnowian. Kilkoma udanymi interwencjami popisał się Patryk Małecki, a Rennosuke Tokuda nie mylił się wykonując rzuty karne. W 9 minucie, po drugim trafieniu z dystansu Jakuba Kowalika, Grupa Azoty SPR prowadziła 5-2. Dwie minuty później przewaga „siódemki” z Tarnowa wzrosła do czterech bramek (7-3). Kolejne minuty należały jednak do zabrzan i w 22 minucie podopieczni trenera Marcina Lijewskiego przegrywali już tylko jedną bramką (9-8). Cztery minuty później, po akcji Kacpra Majewskiego było 11-9, ale w 28 minucie do remisu doprowadził Jan Czuwara, a chwilę później, po kolejnej „siódemce” wykorzystanej przez Bartłomieja Tomczaka, po raz pierwszy na prowadzeniu był Górnik (11-12). Rezultat do przerwy ustalił po indywidualnej akcji Rennosuke Tokuda.

Drugą połowę zdecydowanie lepiej rozpoczęli zabrzanie. Na początku 34 minuty, po stracie Rennosuke Tokudy, goście wyprowadzili kontrę zakończoną trafieniem Krzysztofa Łyżwy i wygrywali 15-12. Minutę później pięknym rzutem pod spojenie słupka z poprzeczką popisał się Albert Sanek i było 14-15. W kolejnych kilku akcjach, bądź skutecznie interweniowali bramkarze, bądź też zawodnicy obu drużyn popełniali błędy w ataku. W efekcie na kolejną bramkę czekać trzeba było do 39 minuty, kiedy Patryka Małeckiego pokonał Łukasz Gogola. W odpowiedzi trafił Shuichi Yoshida, ale po czasie wziętym przez trenera Marcina Lijewskiego, rozpoczął się koncert między słupkami w wykonaniu Jakuba Skrzyniarza. Kolejną bramkę z gry bramkarz Górnika puścił dopiero w 54 minucie, gdy w niecodziennych okolicznościach – blokując wyrzut piłki – na listę strzelców wpisał się Kamil Pedryc. Zespół z Tarnowa przegrywał już wówczas 18-23. Po dwóch trafieniach najskuteczniejszego na boisku Krzysztofa Łyżwy – 8 bramek – w 56 minucie zabrzanie prowadzili 25-18 i siedmiobramkową przewagę utrzymali do końca spotkania.


Grupa Azoty SPR: Patryk Małecki, Casper Liljestrand – Rennosuke Tokuda 5, Jakub Kowalik 3, Łukasz Kużdeba 3, Kacper Majewski 2, Kamil Pedryc 2, Shuichi Yoshida 2, Wojciech Dadej 1, Albert Sanek 1, Mateusz Wojdan 1, Kiryl Kniazeu, Marcin Wajda.

12.04.2021
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |